LKS Jedność Rozmierka - strona oficjalna

                                    1:0 Tomasz Skrzypczyk 4’
                                                    1:1 Skalnik 17’
                                                    1:2 Skalnik 46’
                                                    1:3 Skalnik 49’
                                                    2:3 Gabriel Suchan 59’(k)
                                                    2:4 Skalnik 79’
                                                    3:4 Tomasz Skrzypczyk 82’

Skład Jedności: Piotr Wawrzyniak – Gabriel Suchan, Martin Kalisz, Kamil Piontek, Jarosław Jendryka, Marek Hudzik, Patryk Kokot, Filip Małek, Jacek Mnich, Tomasz Skrzypczyk, Gabriel Kwoczała

Sędziował: Mateusz Szkop

            W upalne niedzielne przedpołudnie, punktualnie o godzinie 11:00, na główną płytę stadionu w Rozmierce wybiegły jedenastki miejscowej Jedności i Skalnika Gracze, aby rozegrać spotkanie XXVI kolejki, w II lidze juniorów. Juniorzy Jedności mimo, że na murawie prezentowali się lepiej i stworzyli więcej klarownych sytuacji, musieli uznać wyższość rywala, który wykazał się większą skutecznością i zdobył o jedną bramkę więcej.

            Spotkanie wyśmienicie rozpoczęli gospodarze i już w 4 minucie objęli prowadzenie. Patryk Kokot zagrał daleką piłkę na lewą stronę do Gabriela Kwoczały, ten wszedł w pole karne, mocno uderzył, ale bramkarz zdołał odbić piłkę, lecz ta znalazła się pod nogami Tomasza Skrzypczyka, który z bliskiej odległości nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. Po zdobyciu bramki miejscowi w dalszym ciągu mieli inicjatywę. W 15 minucie Jedność miała okazję do podwyższenia prowadzenia, po tym jak faulowany w polu karnym był Tomasz Skrzypczyk. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Patryk Kokot, jednak bramkarz wyczuł jego intencje i obronił piłkę na rzut rożny.

Niewykorzystana okazja zemściła się dwie minuty później, kiedy to przyjezdni przeprowadzili skuteczną kontrę prawą stroną i po dośrodkowaniu w pole karne, jeden napastnik nie trafił w piłkę, ale jego kolega już się nie pomylił i z ośmiu metrów pokonał bramkarza Jedności. Chwilę później goście mogli objąć prowadzenie, jednak dobrym wyjściem z bramki popisał się Piotr Wawrzyniak i w porę zażegnał niebezpieczeństwa.

Dalsza część spotkania to znaczna przewaga miejscowych, którzy stwarzali sytuacje jednak nie potrafili ich wykorzystać. W 21 minucie strzał Tomasza Skrzypczyka z 23 metrów obronił bramkarz. Dwie minuty później Gabriel Kwoczała znalazł się w sytuacji sam na sam, jednak uderzył zbyt lekko i bramkarz nie miał problemów z obroną. Również indywidualna akcja Patryka Kokota w 41 minucie zakończyła się strzałem obok słupka. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy Jacek Mnich mógł wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, lecz i po jego strzale piłka nie znalazła drogi do bramki.

            Początek drugiej części spotkania był piorunujący w wykonaniu piłkarzy Skalnika, którzy już 48 sekund po rozpoczęciu gry wyszli na prowadzenie. Miejscowi nie zdołali się otrząsnąć po stracie bramki, a w 49 minucie już przegrywali 1:3. Od tego momentu ponownie inicjatywę przejęli gospodarze, a ataki gości ograniczały się do nielicznych kontr. W 52 minucie technicznym strzałem zza pola karnego próbował bramkarza gości zaskoczyć Tomasz Skrzypczyk, lecz ten popisał się świetną interwencją.

W 59 minucie Gabriel Suchan zdobył bramkę kontaktową, pewnie wykorzystując rzut karny podyktowany za faul na Gabrielu Kwoczale. Kolejne ataki miejscowych nie przynosiły rezultatu. To co nie udawało się gospodarzom, w 79 minucie udało się przyjezdnym i po dośrodkowaniu z rzutu rożnego niepilnowany napastnik Skalnika, mocnym uderzeniem głową, skierował piłkę do siatki.

Mimo zmęczenia piłkarze Jedności nie dali za wygraną i walczyli do końca o korzystny wynik. Iskierka nadziei zaświeciła w 82 minucie, kiedy to po wrzutce z rogu Patryka Kokota, w zamieszaniu pod bramką, Tomasz Skrzypczyk, z bliskiej odległości, umieścił piłkę w siatce. Ostatnie minuty należały zupełnie do miejscowych, jednak zarówno główka Filipa Małka, jak i uderzenie z dystansu Gabriela Suchana, wylądowały w rękach golkipera przyjezdnych i zdołali oni dowieść zwycięstwo do końcowego gwizdka sędziego.

            Młodzi piłkarze Jedności nie mogą się przełamać i było to dla nich już czwarte spotkanie, w którym nie zdołali ugrać kompletu punktów. Martwi trochę słaba skuteczność naszych juniorów, którzy stwarzają sytuacje, lecz nie potrafią ich wykorzystać. Niepokojący jest również fakt, że był to nie pierwszy mecz, w którym trener miał do dyspozycji zaledwie jedenastu piłkarzy. Aby sytuacja się nie powtórzyła potrzeba, by regularnie grający piłkarze zmobilizowali swoich kolegów do poważnego potraktowania przyjętych na siebie obowiązków.

Zobacz kilka zdjęć z tego meczu --->

• Komentarzy [0]
• czytano: [892]
• DO