dzisiaj: 686, wczoraj: 799
ogółem: 4 014 077
statystyki szczegółowe
Materiały zawarte na stronie mogą być wykorzystywane, wyłącznie jeśli zostanie podane ich źródło: jednoscrozmierka.futbolowo.pl
Pobieranie materiałów ze strony oznacza automatycznie zgodę na wykorzystanie zwrotne innych materiałów
2:1 |
||
Piast II Strzelce Opolskie | Jedność Rozmierka | |
0:1 Artur Ciecior 25’
1:1 Łukasz Berlak 59’
2:1 Łukasz Glinka 72’
Piast II Strzelce Opolskie: Łukasz Chrobak – Sebastian Jagła, Tomasz Nowicki, Tadeusz Matusiak, Stanisław Bar, Łukasz Glinka, Krzysztof Domerecki, Łukasz Berlak, Grzegorz Sapa, Łukasz Maciuk(87’ Tomasz Kleman), Sebastian Roter(46’ Dariusz Kukuczka)
Jedność Rozmierka: Rafał Rudnik – Wojciech Wachtl, Bartosz Berlak, Rafał Rudol, Michał Kopa, Jacek Kusidło, Artur Ciecior, Tomasz Skrzypczyk(89’ Robert Porada), Joachim Gawlik, Łukasz Hermasz, Piotr Polok
Pozostał w rezerwie: Mariusz Pabisiak
Czerwona kartka: Jacek Kusidło 67’(za drugą żółtą)
Żółte kartki: Łukasz Chrobak oraz Wojciech Wachtl, Jacek Kusidło, Łukasz Hermasz
Sędziowali: Główny – Thomas Suchanek; Asystenci – Karolina Radzik i Marek Majowski(KS Opole)
W sobotnie popołudnie seniorzy Jedności wybrali się do Strzelec Opolskich na derbowy pojedynek z drużyną rezerw Piasta. Mimo dobrej gry w pierwszej połowie udokumentowanej bramką, nie udało się dowieźć korzystnego rezultatu do końca spotkania. W drugiej jego części to gospodarze byli stroną przeważającą, a dwie bramki przez nich zdobyte pozwoliły im na świętowanie końcowego sukcesu.
Od pierwszych minut na murawie trwała zacięta i twarda walka o każdą piłkę. Zawodnicy obydwu zespołów nie oszczędzali rywali, a ostra gra była tolerowana przez młodego arbitra prowadzącego zawody. Brak reakcji na niektóre ewidentne faule wprowadzało nerwową atmosferę zarówno na boisku jak i na trybunach. Gra w tej części w miarę wyrównana i choć to gospodarze byli częściej w posiadaniu piłki i długo ją rozgrywali, nie przekładało się to na zagrożenie pod bramką Jedności. Kilka strzałów z dystansu w końcowym fragmencie tej połowy było albo niecelnych, albo nie sprawiło problemów Rafałowi Rudnikowi. Przyjezdni mieli w tej części gry kilka dogodnych sytuacji, jednak na bramkę zdołali zamienić tylko jedną. W 25 minucie po wrzutce z wolnego Wojciecha Wachtla w pole karne, najprzytomniej zachował się Artur Ciecior i wyprowadził drużynę Jedności na prowadzenie. Dziewięć minut wcześniej w polu karnym Piasta faulowany był Piotr Polok, jednak arbiter był innego zdania i jedenastki nie podyktował.
Na drugą połowę bardziej zmotywowani wyszli piłkarze gospodarzy i to oni zaczęli dyktować warunki na murawie. W 59 minucie po uderzeniu z 17 metrów gospodarzy, bramkarz Jedności wypuszcza piłkę z rąk, pierwszy doskakuje do niej pomocnik Piasta i z bliskiej odległości zdobywa bramkę wyrównującą. Siedem minut później przyjezdnym zabrakło szczęścia. Strzał Piotra Poloka odbił strzelecki bramkarz, a dobitka Tomasza Skrzypczyka trafiła w słupek. Chwilę później piłkarze Jedności grali już w dziesiątkę bowiem za drugą żółtą kartkę boisko opuścić musiał Jacek Kusidło. Piłkarze gospodarzy postanowili wykorzystać liczebną przewagę i już pięć minut później wyszli na prowadzenie po tym jak w zamieszaniu w polu karnym pomocnik Piasta wykorzystał dogranie swojego partnera. W dalszym ciągu to miejscowi nadawali ton wydarzeniom na boisku, jednak nie zdołali zdobyć kolejnej bramki. W doliczonym czasie gry goście mogli doprowadzić do remisu, ale strzał Rafała Rudola z pola karnego zdołał obronić golkiper gospodarzy.
Seniorzy Jedności z kolejnego wiosennego wyjazdu wracają bez zdobyczy punktowej. Szkoda przegranej w tak prestiżowym spotkaniu jakim są derby, ale cóż to gospodarze strzelili o jedną bramkę więcej. Wypada im jedynie pogratulować i życzyć powodzenia w walce o awans. Pozostaje mieć nadzieję, że w następnym meczu seniorzy Jedności wypadną lepiej.
Przy okazji tego spotkania trudno nie napisać nic o pracy prowadzącego je arbitra. Jako, że jest to oficjalna strona klubowa pozwolę sobie jedynie na delikatne podsumowanie jednym słowem: PORAŻKA!!!
Nie ma w tym momencie znaczenia, że Jedność ten mecz przegrała. Decyzje podejmowane w tym meczu przez pana z gwizdkiem były krzywdzące dla jednej i drugiej drużyny. Można powiedzieć, że młodzi sędziowie muszą gdzieś się uczyć i nabierać doświadczenia. Owszem zgadza się. Jednak niezrozumiałe jest, że związek sędziowski delegując na taki mecz młodego i niedoświadczonego arbitra nie wysyła również obserwatora, który po meczu uświadomił by mu jakie popełnił błędy. Myślę, że w tym przypadku omawianie spotkania i wyjaśnianie pomyłek trwałoby nie wiele krócej niż samo spotkanie.